Oboje byliśmy przerażeni zaistniałą sytuacją. Siedzieliśmy skuleni na brudnej i mokrej podłodze. A do tego strasznie tam śmierdziało. Nagle usłyszeliśmy dość głośne kroki. Ktoś się zbliżał. Bałam się, że będzie to ten, kto zabił tę dziewczynę. Bałam się, że nas też zabije. Nie wiedziałam gdzie jestem. A powoli zaczynałam zapominać kim jestem..
- Widzę, że już się obudziliście.. A do tego już się znacie. - usłyszeliśmy głos zza naszych pleców. - No tak, takie dziwne sytuacje często łączą ludzi.. - zaśmiał się mężczyzna. To był on. Elijah.
- Kim ty jesteś co? - wstałam z miejsca i zaczęłam krzyczeć. Miałam dość.. - Babcia dosyć często pisała o tobie w tym chorym notesie.. Ale nigdy nie napisała tam, kim ty w ogóle jesteś.. Nawet nie wiem czy ten pamiętnik był jej.. Może ty go napisałeś co? Gdzie ja w ogóle jestem? Co ja tu robię? Czego ty ode mnie chcesz? Jesteś chory koleś !! CHORY !!
Po chwili straciłam wszelkie siły i rozbeczałam się jak małe dziecko. A on nic nie zrobił.. Po prostu zaśmiał się, tak jak zawsze i odszedł na chwilę. Gdy wrócił miał w ręce notes. Ten notes. Rzucił go na ziemię tuż pod moje stopy i znowu się zaśmiał, a potem spoważniał.
- Lepiej przeczytaj go jeszcze raz i się zastanów.. I na drugi raz się tak nie rzucaj, bądź mądrzejsza niż twoja towarzyszka, która posłużyła za obiad. Weź przykład z babci, która od początku była posłuszna i zaszła daleko w naszym świecie. To taka moja rada.. - zarzucił poważną miną i odszedł. Cała się trzęsłam. Schyliłam się powoli i podniosłam notes. Był pusty. Nie wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi.
- A co z tym wszystkim ma wspólnego twoja babcia, huh? - spytał Lucas.
- Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja sama nie mam pojęcia.. - odpowiedziałam i ponownie oparłam się o ścianę brudnej łódki. Nagle oboje poczuliśmy mocne szarpnięcie. Łódka zatrzymała się i odbiła się od brzegu. Rozejrzałam się dookoła i zauważyłam, że łódka na której przypłynęliśmy nie była jedyna.. Za nami było ich jeszcze kilka. Ludzie w nich jednak nie byli jacyś.. Przestraszeni tak jak my.. Siedzieli sobie, rozmawiali i śmiali. Spojrzałam dziwnie na Lucasa, a on tak samo popatrzył i na mnie. Nagle podeszło do nas dwóch gości i kazali nam wysiadać. Strasznie się bałam. Byliśmy na jakieś wyspie. Było ciemno. Złapałam Lucasa za rękę, nawet nie wiem kiedy.. On chyba też nie. Był tak samo przerażony jak i ja. Popatrzyłam na inne łódki. Nastolatkowie mniej więcej w naszym wieku, wybiegali z łódek z uśmiechami na twarzach i podbiegali do poszczególnych ludzi. Przytulali ich, cieszyli się. Jakby spotykali się z dawno zaginioną rodziną.. To było.. Co najmniej dziwne. Prowadzili nas w stronę jakiejś.. Jakby wielkiej hali. Weszliśmy do środka ciągle trzymając się za ręce. Było tam jasno. Wyglądało to jak jakiś bal. Jakaś wielka impreza. Było tam bardzo dużo ludzi. Wszyscy bawili się, tańczyli.. A ja i Lucas, byliśmy przerażeni. Nie wiedzieliśmy co się dzieje. Gdzie jesteśmy. Nagle podbiegły do nas jakieś dwie dziewczyny. Uśmiechnęły się szeroko i zagadnęły.
- Pierwszy raz na zebraniu? - próbowała przekrzyczeć muzykę jedna z nich. - Nic się nie bójcie. Będzie fajnie. Też się bałam za pierwszym razem, a teraz za każdym nie mogę się doczekać następnego. - uśmiechnęła się dziewczyna, a my nadal nie wiedzieliśmy o czym ona mówi. Dziewczyny zostały zagadane przez jakiegoś chłopaka i już ich przy nas nie było. Nagle na "scenę" o ile można to tak nazwać, wszedł Elijah i stanął przed mikrofonem.
- Proszę wszystkich o uwagę ! - krzyknął prawie do mikrofonu, a cała sala ucichła i skupiła swój wzrok na nim. - Witam wszystkich na kolejnym dorocznym zebraniu strażników ! - uśmiechnął się szeroko, a w sali rozległy się brawa. - Chciałbym również serdecznie powitać dwóch całkiem nowych rekrutów. Rebekah i Lucas zapraszamy !
Hejka !!
OdpowiedzUsuńRozdział CUDOWNY, bardzo mi się podoba i widać że pracujesz nad tym co piszesz bo kolejne rozdziały są lepsze od poprzednich ! :)
Jestem bardzo zaintrygowana tym wszystkim, jak to się potoczy i o co w ogóle chodzi... I kim okażą się Strażnicy i Elijah. Heh nie mogę się doczekać momentu kiedy rozwieją się moje pytanka...
Czekam z niecierpliwością na NN!
Życzę duuuużo weny i zapału ;D
Pozdrawiam i do napisania ;*
Ps zapraszam do mnie :)
Jak Justyna napisała, jest coraz lepiej ;) świetnie ;) Elijah *.* jakoś tak szybko przypadł mi do gustu ;P Kurcze, ciekawa jestem jakie masz plany na dalsze losy bohaterów, fajnie, że piszesz coś innego :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPs: Udało mi się przeczytać wszystkie twoje rozdziały ;) ;* Zapraszam do siebie!
Z każdym rozdziałem narasta moja ciekawość :D Strażnicy, Ejijah i te wszystkie sekrety babci... Jakby sama nie mogła jej o tym wszystkim opowiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńWszystko jest takie nowe, niezwykłe, inne <3 Nie mogę się doczekać rozwiązania tej wielkiej zagadki ^_^
U mnie niedługo NN, od razu cię o nim poinformuję :D
FANNY SUCETTE
www.historia-heather-spender.blogspot.com
Nowy rozdział sporo się dzieje ;) Zapraszam...
Usuńwww.historia-heather-spender.blogspot.com
Hejka!
OdpowiedzUsuńNa o-b-c-a.blogspot.com jest NN, serdecznie zapraszam jeśli czytasz...
Pozdrawim i czekam na NN ! ;*
Zgodnie z twoją prośbą powiadamiam cię iż na moim blogu powstał nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-oczami-wampira.blogspot.com
Pozdrawiam!
o.O zastanawia mnie wciąż kim są strażnicy. W ogóle Elijah, tak strasznie mi się kojarzy z TVD, że wciąż wyszukuję u niego kłów i chęci krwi, zemsty, no i wiesz... jest bratem Kola..<3
OdpowiedzUsuńNiewiele można powiedzieć, rozdział krótki, ale chyba kolejny wyjaśni co i jak... w końcu są na jakimś zebraniu..;D
Pozdrawiam.
http://krwia-pisane.blogspot.com/
Chciałabym zaprosić na nowy rozdział .;)
Usuńhttp://krwia-pisane.blogspot.com/
Hejka!
OdpowiedzUsuńu mnie na o-b-c-a.blogspot.com i na the-new-road.blogspot.com jest NN, serdecznie zapraszam ;**
Hejka !
OdpowiedzUsuńU mnie na the-new-road.blogspot.com i na o-b-c-a.blogspot.com są NN, serdecznie zapraszam ;**