czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 4

Siedziałam obok mężczyzny, przestraszona co chwilę na niego zerkałam. Nie odzywał się przez dłuższą chwilę. Tak na prawdę nadal nie wiedziałam, czego ode mnie chciał, ani dlaczego postanowiłam w ogóle się z nim spotkać. Bałam się go. W sumie to mało powiedziane. Gdy pierwszy raz go spotkałam, wydał się miły. Teraz jednak.. Byłam przerażona. Przerażał mnie jego wygląd, wyraz twarzy, a najbardziej spojrzenie. Minęła już dłuższa chwila. Widziałam, że mężczyzna nadal nie ma zamiaru zacząć rozmowy.. Ja jednak bałam się odezwać.. Nie wiedziałam co robić. Pomyślałam, że może się rozmyślił, że nie chce ze mną rozmawiać. Nerwowo obróciłam się o kilka stopni w lewo i powoli wstałam. Spojrzałam na mężczyznę, a on na mnie. Jego wzrok przeraził mnie po raz kolejny. Rozum nakazywał mi odwrócić się i pójść do domu, lub gdziekolwiek z dala od niego.. Jednak nie mogła ruszyć się z miejsca. Przez cały czas wpatrywałam się pustym wzrokiem w jego paraliżujące oczy. W końcu wygrał i usiadłam z powrotem.
                                - Nie jesteś jeszcze tak silna jak myślała Veronica.. Musisz się jeszcze wiele nauczyć młoda strażniczko.. - zaśmiał się, a potem spoważniał.
Nie pierwszy raz usłyszałam to słowo.. Strażniczka.. Ale czego? Żeby być strażnikiem, trzeba czegoś chronić.. Po prostu czegoś strzec.. Czegoś lub kogoś..
                                - O czym pan mówi? Ja.. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Nic nie rozumiem. Czy ktoś może mi to w końcu wyjaśnić? - byłam coraz bardziej wściekła.
Mężczyzna znowu, z początku nonszalancko się uśmiechnął, a potem po prostu.. Zaczął się śmiać.. Tak perfidnie śmiać.. Tak bardzo głośno, nie umiałam tego wytrzymać. A w pewnym momencie.. Nie wiem jak do tego doszło.. Było tam przecież tyle ludzi. Zemdlałam. Urwał mi się film.

                                                                            * * *

Gdy się obudziłam byłam na jakimś.. Statku? Łódce? Cokolwiek to było, nie podobało mi się.. Próbowałam kogoś znaleźć, szukałam jego. Chciałam dowiedzieć się gdzie jestem. Szukałam kogokolwiek, kto powiedziałby mi co się dzieje i gdzie jestem. Obeszłam wkoło w sumie niewielki pokład i po jego drugiej stronie zobaczyłam dziewczynę, mniej więcej w moim wieku. Była nieprzytomna. Tak mi się przynajmniej wydawało.. Chciałam ją obudzić. Potrząsnęłam nią, a jej głowa opadła na drugą stronę. Zamarłam. Zobaczyłam pełno krwi.. Jej szyja.. Była jakby.. Przegryziona. Ale nie mogło być to zwierzę.. To był zgryz człowieka. I dwa kły, wbite najgłębiej. Chciałam krzyczeć. Ale wiedziałam, że jeśli to coś, lub ten ktoś, kto zrobił to tej dziewczynie, może jeszcze tu być. Chciałam jak najszybciej się stamtąd wydostać. Przeszłam nieco dalej i zobaczyłam kolejną osobę, tym razem, był to chłopak. Nie potrafiłam dokładnie określić jego wieku. Przypuszczałam, że był ode mnie starszy, ale o jakieś góra 2-3 lata. Leżał na ziemi, nie był o nic oparty. Obejrzałam jego szyję i inne odsłonięte części ciała. Nagle łódka zatrzęsła się tak mocno, że upadłam na ziemię. Miałam nadzieję, że nikt tego nie słyszał. Nagle chłopak zaczął się budzić. Ukucnęłam obok niego i dotknęłam jego czoła. Był cały blady i zmarznięty, z resztą tak samo jak ja. Powoli otworzył oczy i spojrzał na mnie przestraszonym wzrokiem.
                                        - Kim jesteś? - spytał zmieszany. - Co tu robisz?
                                        - Jestem Rebekah - wyszeptałam. - Wiesz może co tu się dzieje? Gdzie jesteśmy? Strasznie się boję. - dodałam.
                                        - Miło.. Jestem Lucas. Nie wiem.. Nic nie pamiętam. Wiem tylko, że ostatnio działo się dużo dziwnych rzeczy. Przyszedł do mnie jakiś facet i.. Mówił coś o jakichś strażnikach.. O tym, że jestem jednym z nich.. Że mam misję.. A potem zaczął się po prostu śmiać.. Dalej nic nie pamiętam. Obudziłem się teraz. - odpowiedział chłopak, po czym wysłuchał mojej historii, która była tak podobna do jego, że powiedziałabym iż spotkało nas to samo.

9 komentarzy:

  1. Po pierwsze dzięki za miły komentarz na moim blogu i cieszę się, że komuś zależy na mojej opinii, więc przejdę do rzeczy...
    Opowiadanie bardzo intrygujące, wciąga. Piszesz lekko, łatwo i przyjemnie czyta się twoją pracę :) Stworzyłaś bardzo fajną postać, ogólnie pomysł genialny ! Ciężko mi powiedzieć coś więcej na ten temat, ponieważ akcja i wątek dopiero się zaczyna, mało jeszcze wiemy ;) Taka mała rada na przyszłoś, masz tu trochę powtórzeń, wiem że czasem jest cieżko coś wymyśleć ale pamietaj zawsze możesz sie do kogoś zgłosić, żeby sprawdził rozdział :))
    Elijah ?? Hmm ciekawe, ciekawe ;D
    Czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń... Będę tu często wpadać i jak byś mogła to informuj mnie o NN :)
    Jeśli chcesz mieć jeszcze lepszy szablon to polecam place-of-art.blogspot.com
    Pozdrawiam i do napisania ;*
    Ps zapraszam na inne moje blogi ;)
    No to paaa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka !
      U mnie na the-new-road.blogspot.com jest NN, serdecznie zapraszam :)

      Usuń
  2. Nieoczekiwany zwrot akcji... Lubię to! Liczyłam na normalną, wyjaśniającą wszystko rozmowę i tyle, a tu taki suprise, który ucieszył mnie jeszcze bardziej :D Czekam na ciąg dalszy. Nie mogę wytrzymać, tak się niecierpliwię ^_^

    PS- Dopiero kiedy opublikowałaś adres bloga na fanpage Rebekah kocha ślepo i lekkomyślnie zorientowałam się, że adminka Bekah i Maniaa.! to jedna osoba :D Nie ma to jak powalający ogar adminki Kateriny <3 Damon wyjaśnił mi czego tak rzadko zaglądasz na stronkę. Wracaj do zdrowia :*

    Dzięki za komentarzu u mnie i zapraszam. Dam znać jak będzie nowy post i liczę na to damo ;)

    www.historia-heather-spender.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NOWY ROZDZIAŁ! ZAPRASZAM :*

      Usuń
    2. Bardzo bardzo ci dziękuję za pozytywną opinię. To dla mnie na prawdę bardzo ważne. Haha, no widzisz spotykamy się nie tylko na stronie : ) Od razu, co do strony, to postaram się na prawdę bywać tam jak najczęściej, ale tu nie zawsze łapie mi internet. A zawsze piszę sobie rozdział na laptopie i jak złapie mi internet, to szybko tylko dodaje. Także, w miarę możliwości będę się pojawiać ;) Dziękuję jeszcze raz za wyrozumiałość i pozytywną opinię. ; )) Bardzo, bardzo się cieszę, że komuś wgle się to podoba. :D Oczywiście poinformuję cię o NN i czekam na NN na twoim blogu ;)) Pozdrawiam. Do Napisania :D

      Usuń
  3. Hmm, bardzo mi miło, że moja opinia jest dla ciebie ważna :)
    A więc: Jak dla mnie jest naprawdę ciekawie, piszesz takim stylem, że łatwo i lekko się czyta, a to jest naprawdę duży plus, bo mnie to nie znudziło :) Widzę iż to 4 rozdział, więc akcja jeszcze się rozwinie, hmm.. Rebekah? Ouu, od razu skojarzyło mi się z tvd :D
    Jeśli chodzi o moje malutkie zastrzeżenia.. to czasami powtarzasz za często wyrazy, ale spokojnie..też miałam z tym problem :) ćwiczenie czyni mistrza! Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :) Aa! I dziękuję ci za miły komentarz u mnie ;* zdrowiej szybciutko ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło się czyta :) Bardzo fajny pomysł, tylko polecam żebyś bardziej go rozpisywała :) Opisała jakieś scenki itd. :) Pozdrawiam!

    http://zycie-oczami-wampira.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż.. wciąż nie wiemy kim jest facet... Co się stało.. o co chodzi z tymi strażnikami... gdzie ona jest..? Ach... tyle pytań.
    pytania, pytania, coraz więcej pytań, a kiedy będzie czas na odpowiedzi? Strasznie to wszystko ciekawe. Pewnie między nią a Lukasem do czegoś dojdzie, prawda? Zakochają się w sobie..? (wybacz, jestem fanką romansów) ;)) .
    Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział.
    tymczasem zapraszam do siebie na rozdział 4 ...:)
    http://krwia-pisane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hejka !!
    U mnie na o-b-c-a.blogspot.com jest nowy rozdział, serdecznie zapraszam ;*

    OdpowiedzUsuń