niedziela, 3 lutego 2013

Rozdział 2

                                   - Hej mamciu! Co robisz? - spytałam i ze zdziwieniem spojrzałam na kobietę, która na środku salonu tańczyła jak głupia.
                                   - Ćwiczę córciu, ćwiczę. Nie widać? - odpowiedziała zasapana. - Chcesz może coś do jedzenia? - spytała po krótkiej chwili, gdy już chyba mój wzrok stał się dla niej irytujący. Chciało mi się śmiać.
                                   - Dzięki, poradzę sobie.. - powiedziałam z uśmiechem, ale po chwili zszedł on z mojej twarzy. Przypomniałam sobie po co zeszłam do kuchni. Chciałam zapytać mamę o babcię.
                                   - Mamo.. - przerwałam na chwilę i spojrzałam na zdjęcie, które stało na kominku. Na zdjęciu byłam ja i babcia. - Czy babcia często.. Powiedzmy.. Wyjeżdżała? - wydukałam.
                                   - Wyjeżdżała? - zdziwiła się mama. - Ale dokąd? - spytała.
                                   - No nie wiem.. Tak po prostu. Czy znikała na przykład na jakiś czas..? Nie było jej może trochę długi, a ty nie wiedziałaś co się z nią dzieje? - spytałam jeszcze.
                                   - Raz.. Nie.. - zrezygnowała jednak. - Nie przypominam sobie takich sytuacji. Dlaczego pytasz o coś takiego? Coś się stało? Czemu tak nagle pytasz o babcię? - była strasznie zdziwiona, i zamyślona. Jakby pamiętała o jakiejś sytuacji, ale nie mogła sobie przypomnieć, kiedy i gdzie miała miejsce, ani czego dotyczyła.
                                    - Nic takiego.. Tak po prostu, chciałam wiedzieć, czy babcia lubiła podróżować.. - skłamałam.
                   Nie byłam pewna co w tym momencie działo się z wyobraźnią mojej matki. Nie chciałam tego wiedzieć, ale na pewno nie było to nic normalnego. Nie mogłam tym bardziej powiedzieć jej o mężczyźnie z cmentarza i o tym, że najprawdopodobniej ktoś chce mnie nastraszyć i uzupełniał pamiętnik babci, po jej śmierci. Mama ponoć strasznie przeszła przez śmierć babci. Nie chciałam jej tego jeszcze bardziej utrudniać, po tylu latach, po których najwyraźniej dopiero zaczynała się z tym godzić. Zwróciłam się w stronę kuchni, a mama wróciła do ćwiczeń. Usiadłam na jednym z wysokich krzeseł przy barku i przyciągnęłam do siebie listy, które najwyraźniej jeszcze nie otwarte i nie przeczytane leżały bezbronnie na stole. Było ich kilka. Może z pięć, sześć..
                                        - Prąd, Gaz, Woda.. - kolejno wymieniałam to, czego zwykle dotyczyła nasza poczta. Ostatni list był zaadresowany do mnie. Nie znałam pisma, które na nim widniało. Spojrzałam dziwnie na szarą kopertę, chwyciłam ją w dłonie i skierowałam się w stronę mojego pokoju. Usiadłam na łóżku zaścielonym fioletowym kocem i otworzyłam ostrożnie kopertę. Wyciągnęłam z niej kartkę, starannie i równo złożoną w pół. Otwarłam ją i zaczęłam czytać.

                       Droga Rebeko!
    Jeżeli to czytasz, to proszę cię o jak najszybszą odpowiedź na adres zwrotny, który widnieje na kopercie. Wiem, że może informacje, które teraz posiadasz są dla ciebie nowe i nie do końca je rozumiesz. Jeśli przeczytałaś pamiętnik Veronici, wiesz o czym mówię. Nie bój się, wiem, że najprawdopodobniej jesteś przerażona tym, czego się dowiedziałaś, ale uwierz, że nie ma czego się bać. Jeżeli chcesz w końcu rozwiać swoje wątpliwości i uzyskać odpowiedzi na wiele pytań, które na pewno cię nurtują, spotkaj się ze mną. Przyjdź jutro (04.02) do Marcus Garvey Park przy Piątej Alei o godzinie 14. Jeżeli nie przyjdziesz, będę musiał sam się do ciebie zgłosić. 
                                                                                                                                  Elijah

Zdziwiło mnie to co przeczytałam. Nie wiedziałam jeszcze czy pójdę, ale jedno wiedziałam na pewno. Miałam do niego wiele nurtujących mnie pytań, a on to jakby przewidział..



________________________________________
Mam nadzieję, że się wam spodoba. I mam do was prośbę. Jeżeli już tu jesteście, to zostawcie komentarz. Dla was to kilka chwil, a dla mnie, to na prawdę wiele znaczy. Z góry dziękuję ;) 

6 komentarzy:

  1. Ooo, bardzo ciekawie sie zapowiada ;P ona musi się spotkać z tym gościem! musi!
    aww, zaciekawiło mnie, zaciekawiło i prędko tu wpadnę! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za pozytywną opinię ! : ) To dla mnie na prawdę wiele znaczy!

      Usuń
  2. Świetny rozdział, zapiera dech w piersiach. Masz wielki talent ;) Czekam na dalsze rozdziały!
    Zachęcam do odwiedzenia mojego bloga. W czwartek ukarze się nowy rozdział :D Dowiesz się z niego czegoś więcej o Ianie i Heather <3 Zapraszam...

    www.historia-heather-spender.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę dziękuję : ) Pewnie, że wpadnę :D Czekam z niecierpliwością ;**

      Usuń
  3. Wow, świetne opowiadanie. Bardzo mi sie podoba. :)

    OdpowiedzUsuń